wtorek, 7 lutego 2012

.....czyń coś w końcu

Tłumaczenie banera:
Pragnę pojednania z moją córką LILIANĄ DORUCH z którą od ponad 16 lat nie mam kontaktu. Chcę dać córce ciepło i miłość ojcowską ,chcę zrozumienia i chcę prawdy.... czy ojciec wymaga za dużo ? Dziecko masz 21 lat, dlatego miej odwagę z ojcem porozmawiać - prawda nawet ta najsmutniejsza i najbardziej bolesna jest lepsza od milczenia.....
>>>     Ta fotografia zawsze się obroni
.....a ja tu o szczęściu piszę , i coż z tego jak go nie mam ?












Viele Menschen wissen, dass sie unglücklich sind. Aber noch mehr Menschen wissen nicht, dass sie glücklich sind.
Albert Schweitzer

Nie ma zbyt wiele czasu, by być szczęśliwym. Dni przemijają szybko. Życie jest krótkie. W księdze naszej przyszłości wpisujemy marzenia, a jakaś niewidzialna ręka nam je przekreśla. Nie mamy wtedy żadnego wyboru. Jeżeli nie jesteśmy szczęśliwi dziś, jak potrafimy być nimi jutro? Wykorzystaj ten dzień dzisiejszy. Obiema rękoma obejmij go. Przyjmij ochoczo, co niesie ze sobą: światło, powietrze i życie, uśmiech, płacz, i cały ten trud codziennego dnia. Wyjdź mu naprzeciw. Ojcu-przecież !!!...ja  jeszcze żyję.


 Jak zwykle dedykuję córce LILIANIE DORUCH

..... nikt nie żąda od ciebie wyrzeczenia się wszystkiego – twojego wychowania, otaczającego środowiska, rodziców, pracy, nauki, przekonań politycznych, zerwania z przyjaciółmi, zmiany nawyków, ani zmiany sposobu ubierania się! Trzeba jednak, żebyś, uwzględniła wszystkie okoliczności, abyś umiała oddzielić ziarno od plew, czyli wyobrażeń zwiększających twoje uwarunkowanie, które trzyma cię w więzieniu psychicznym o niewidzialnych ścianach. Postaraj się dostrzec te ściany, abyś mogła łatwiej je zburzyć. Spójrz  w głąb samej siebie, pozbyć się zatrutych myśli, i  przyciągaj dobre wibracje. A to wszystko nie zależy od twojego wieku, pozycji społecznej, i od wcześniejszego „zaprogramowania” - oraz aktualnej sytuacji! Jakaś  n i e w i d z i a l n a  ręka czyni to !!!
Uznanie swoich wad i zalet, swoich mocnych i słabych punktów to podstawa do prawdziwej pracy prowadzącej do zmian i do przemian . To ty nosisz w sobie potencjał zrozumienia, potencjał akceptacji bliskich (czy odpowiednio duży? ) Zdaję sobie sprawę z tego, że zasady leżące u podstaw twojej świadomości mogą wywołać twoją reakcję, poczucie niezrozumienia, a nawet sprzeciwu… czy to dobrze ? Tak to dobrze!

Świadczy to o tym, że twój stan nie jest jeszcze pozbawiony reakcji, zachowałeś bowiem zmysł krytyczny, motywację i dynamikę… Ma to fundamentalne znaczenie do dotarcia w głąb problemu i pokonaniu własnych  swoich słabości

Znaczy to więc o tym, że piszę do odpowiedniej osoby!

Ponieważ posiadasz zmysł krytyczny i upór – a to narzędzia konieczne do kształtowania udanej egzystencji i prosperity. To zrozumiałe, że przejawiasz reakcję na moje wywody, gdyż dane informacje w nich zawarte są z pewnością dla Ciebie czymś obcym. Mogą Cię zaskoczyć lub przekonać, a przynajmniej nie pozostawią Cię obojętną.

W tym co mówisz i robisz bądź zawsze surowa, ale sprawiedliwa. Surowość można wybaczyć, gdyż dowodzi ona ścisłości umysłu i prawości charakteru, ale niesprawiedliwości – w żadnym przypadku nie. Nawet trudne decyzje mogą być lepiej lub gorzej przyjęte, ale w końcu zostaną zrozumiane, natomiast jeśli kogoś wykorzystujesz, potępiasz bez uzasadnienia, krzywdzisz milczeniem, źle traktujesz lub jesteś wobec niego niesprawiedliwa, możesz go uczynić nieszczęśliwym i swoim wiecznym wrogiem - często na wiele lat. A kto wie, co stanie się w przyszłości? Kto wie co przeszłość nam przyniesie. Po co więc tak czynić ???

Nie znaczy to wcale, że trzeba wykazywać wobec wszystkich przesadną służalczość, lecz każdego należy traktować GODNIE, w sposób przyjęty w twoim środowisku zawodowym, kulturalnym, społecznym,  towarzyskim. Ci, którzy wspięli się na szczyt, potrafili zjednać sobie wielką armię ludzi bo umieli uniknąć nagromadzenia niechęci i nienawiści - często do samego siebie.  Zupełnie czymś innym są zazdrość i zawiść, które na pewno wzbudzisz ( czy to urodą, kreatywnością czy pojętym dobrym smakiem, inteligencją itd...) samym faktem osiągnięcia sukcesów we wszystkich dziedzinach życia. Wszystkie te uczucia (zazdrości i zawiści) charakteryzują ludzi małych, którzy sami nie są zdolni do zmiany swojego statusu i znajdują upodobanie w nienawiści do innych, aby ukryć własną niemoc.

Większość ludzi myśli <albo się ma szczęście, albo nie> a jak już się pojawiło to nic nie można z mim zrobić”.

A tak naprawdę, to formuła mówi <Szczęście sprzyja odważnym>  szczęście można wzbudzać, prowokować swoją postawą, wyrażaną myślami, słowami i czynami.
Jeśli są one pozytywne, natychmiast przyciągną do ciebie szczęście. Jeśli nie, możesz rozpaczliwie i bezskutecznie gonić za nim przez całe swoje życie!
Zatem myśl, mów i działaj pozytywnie, CZYŃ COŚ W KOŃCU !!!  a szczęście się pojawi, inaczej nie ma sensu na nie czekać.

To trudne tematy, więc na dziś dajmy już temu spokój ……..


LILIANA- naszym szczęściem jest odnaleźć siebie znowu na nowo, czy to dla Ciebie takie trudne? Ja jestem gotowy , a Ty Lilka? - chciej dopomóc temu szczęściu … ojciec

Pozdrawiam czytających - Zenobiusz Doruch
  Komentarze na /    zdor@wp.pl

środa, 1 lutego 2012

….. sam o tym nie decydujesz


  ...... a tak to się zaczęło

                                                                            
Liliana te extraño

Wpis dedykuję córce LILIANA DORUCH

…..Szanowni czytelnicy, dziś parę zdań o fotografice i chociaż nie jestem wielkim znawcą tej dziedziny, to jednak nie mam problemów, aby odróżnić artyzm od kiczu.

Oglądam tysiące zdjęć na różnych portalach internetowych i strasznie drażni mnie głupota i płycizna nie tylko w fotografii zresztą, ale innych dziedzinach też, bo mam  cholerną alergię na punkcie tandet i kiczu.To zwykła chałtura – podyktowana jest zwykle komercyjnym charakterem , to nie tędy droga do artyzmu ?

(…) Artystą mogą, co najwyżej nazwać cię inni, sam o tym nie decydujesz, a ty sam możesz nazywać siebie nawet arcymistrzem ……zresztą jak chcesz,  jak to sprawia tobie radość i podnosi własne ego !!!

..... Dlaczego tak ?
Gdybyś nawet przymierał głodem, wydając ostanie grosze na odbitki, papierosy i kawę, alkohol, a męki twórcze doprowadziły cię do granic paranoi – artystą nie będziesz. Gdyby twój talent doprowadził cię do technicznej perfekcji, i gdybyś miał tysiące zamówień na sesje zdjęciowe – to też nie uczyni z ciebie artysty.

Artystą będziesz dopiero wtedy, kiedy o twoich twórczych zmaganiach mówić będzie pół miasta, albo twoje zdjęcia ukazywać się będą regularnie na okładkach poczytnych magazynów, w środkach masowego przekazu itd…wtedy spokojnie możesz o sobie powiedzieć, że jesteś sławny……inni sami nazywać cię będą - mistrzu !!!


……..wszystko dzieje się w kraju, podźwigniętym po wojnie przez Marshallplan i Gastarbeiter tureckich a teraz……. bazuje na „niedoróbkach artystycznych” czy to nie jest zabawne i śmieszne ?

Ktoś, uczy się profesji - już artysta, ktoś umie zrobić makijaż i włosy -  już artysta a jeszcze śmieszniej bo artystą nazywa się model, który ma umięśnione bicepsy czy owłosiony tors – dwa razy na sesji zdjęciowej - to dopiero podwójny artysta…….  Czy świat dostał naprawdę już do głowy ?
Ale skoro wszyscy nazywają się artystami  to dlaczego kicz rządzi światem ? Chińszczyzna cholera czy co ?
Śledzac na „model kartei” to ci kiczmeni wszyscy nawzajem popierają się , jeden chwali drugiego,wzajemna adoracja i wszystko jest cacy . A gdzie konstruktywna krytyka ? Kiczmen recenzuje kiczmena – zamknięta kasta kolegolubisiów
Jest wesoło i fajnie a zwykli ludzi odmóżdżą się stopniowo, coraz bardziej i bardziej, uzależniając od dziadostwa i wtłaczając w ich mózgi przekonanie, że właśnie to dziadostwo mówiąc slangiem młodzieżowym – jest zajebiste.
Czy profesjonalista to ten, który zarabia dużo pieniędzy?
Ha, bo dla mnie profesjonalistą jest taki fotograf, który umie osiągnąć pożądany efekt niezależnie od warunków, jakie napotyka i bierze odpowiedzialność za to co robi. Tak, czy inaczej, profesjonalistą w fotografii wcale nie jest łatwo zostać, trwa to niekiedy latami, a i tak można zostać tylko dobrym rzemieślnikiem.

Zauważyłem, szczególnie wśród fotografów młodszego pokolenia, modę na zdjęcia czarno-białe. Panuje przekonanie, że takie zdjęcie jest bardziej "artystyczne" od koloru.
Zatem czy dominuje takie myślenie - zrób fotkę czarno białą a dodasz jej artyzmu. Czy kolor dodaje artyzmu ?- jak można tak myśleć ?
Wszystko to jest teraz niesamowicie płaskie, niesamowicie płytkie i niesamowicie sztuczne, ale takie same są też umysły ludzi, którzy ten kiczowaty plastik łykają.
To tylko kolorowy świat złudzeń, wszystko takie proste, podane na tacy, takie - wyreżyserowane. Nic, tylko to żreć i wołać o dokładkę – ludu ciemny !




Przecież, fotografia to krzyk i wyciszenie, to płacz i radość, to smutek i przygnębienie , to w końcu obojętność i euforia - Leute von heute, weiß einer wo das ist ? Nie można wszystkich włożyć do jednego worka , ale ogólnie rzecz biorąc to kicz, kiczem pogania........
 Na temat „Photoshopu” nie chcę dziś wspominać – może innym razem………No to, na dzisiaj dość krytyki, bo jeszcze ktoś da mi po głowie ( jak będę w Dortmundzie

Znany fotograf JPII  Arturo Mari  tak wspomina o JANIE PAWLE II naszym papieżu……

Arturo Mari mówi, że spośród kilku milionów zdjęć, jakie zrobił Janowi Pawłowi II, za najpiękniejszą i najwięcej o nim mówiącą uważa fotografię przestawiającego papieża obserwującego ze swojej kaplicy w 2005 roku, na kilka dni przed śmiercią, Drogę Krzyżową.

" To moment, w którym papież przycisnął trzymany w ręku krzyż do twarzy, do serca, do klatki piersiowej. Dla mnie to w tym kryje się cała tajemnica krzyża, którym poruszył miliony, miliony ludzi. Widać było tę siłę, jaką trzymał w rękach, to wielkie zaangażowanie na rzecz ludzi i dla Chrystusa" - podkreślił Mari. "I jeszcze ta pozycja, w jakiej siedział skulony, widać na tym zdjęciu wielkie cierpienie" - dodał.


 

LILIANA – ja obserwując Ciebie dostrzegam i doceniam Twoje zaangażowanie w to co robisz, Doceniam Twoją pasję,  chociaż nieraz masz za duży polot młodzieńczej werwy, ale przecież Ty również tkwisz w tym kociokwiku- niestety
Życzę Tobie więcej swobody i rozmachu. Chcę pomóc i wzbogacić Twoją wrażliwość na piękno, podsunąć dobre pomysły i wesprzeć finansowo……przecież jest taka potrzeba. Chciałbym, aby Twoje pomysły były jak liczba  "π"- która się nigdy nie kończy - ojciec
- pozdrawiam wszystkich ciepło w te mroźne dni....
Zenobiusz Doruch

(.....) o komentarze proszę na  dor.zen@wp.pl