- a może by tak według "busoli "namierzyć nowy Azymut ! .......azymut poprawnej drogi życiowej !

L I L I A N A -
........ bardzo chciałbym napisać prosty i zrozumiały tekst, czy mi się uda ( ja sam nie wiem )
- widzisz na temat rodzicielstwa i wychowywania dzieci można mówić godzinami , tygodniami, bo ile rodziców i ile dzieci tyle problemów. Już od poczęcia dziecka w różnych poradniach uczą jak karmić piersią i korzyściach jakie to przynosi maleństwu.Uczą jak przewijać maleństwo, jak kąpać, przytulać itd...itd.
Dlaczego nie uczą ?.... jak być dobrym rodzicem, jak być odpowiedzialnym rodzicem, jak temu dziecku nie zrobić krzywdy przez nieprawidłowe wychowanie. Jak zatem wychować dziecko na człowieka pozbawionego kompleksów, stresów, wszelkich skłonności o podłożu narcystycznym
Matki często
postrzegają swoje jeszcze nie narodzone dziecko jak coś co należy ulepić na
swoje podobieństwo. Najpierw wymyśleć foremkę, a potem kształtować to dzieciątko tak, aby
pasowało do tej foremki (jak ciasteczko) . Można by powiedzieć, tak zachowują się
młode bez żadnego doświadczenia matki. Otóż to jest całkowitą nieprawdą. Matka
może mieć 35 lat i nie dojrzeć do posiadania dziecka. W toku rozwoju
tej kobiety nie nastąpiła zdolność do podjęcia odpowiedzialności za drugiego
człowieka. Bo w każdym człowieku stopień emocjonalny i społeczny nie
przebiega zawsze jednakowo i prawidłowo. W takim przypadku, nigdy nie będzie
wystarczająco dobrą, odpowiedzialną matką..
Skupmy się
chwilę na zdrowej, funkcjonalnej rodzinie, gdzie patologie zachowawcze nigdy nie
istniały, gdzie toksyczność w rodzinie
nie istnieje a matka dalej nie wytworzyła z dzieckiem prawidłowej,
bezpiecznej, normalnej więzi. Piszę cały czas o matce, a gdzie tu jest miejsce dla ojca ( które jest nie mniej ważne) Miejsce
niby jest, ale toksyczna matka zarezerwowała je też dla siebie. Najlepiej,
dziecko od ojca separować, dziecko ma jak najmniej spędzać czasu z ojcem ( koszmar to za mało powiedziane)
Najlepiej, aby dziecko przebywało na mamusi kolanach, no bo tatusia kolana są
za twarde. Najlepiej…najlepiej…… Ojciec, ma pracować i oddawać ! DZIECKO ma nie czuć ojcowskiej miłości, bo
po zaplanowanym odejściu ....dziecko będzie mniej tęsknić !
ROZWÓD - ODESZŁAŚ Z DZIECKIEM
ROZWÓD - ODESZŁAŚ Z DZIECKIEM
Najlepszym sposobem w relacjach ( rodzice-dziecko ) zawsze jest
dogadywanie się z dzieckiem, to swoisty rodzaj współpracy, gdzie dziecko uczy
się zdrowych kompromisów czy negocjacji. Rodzice doprowadzają dziecko do
pokojowej ugody, rozwiązania trudnego tematu czy problemu jakich nie brakuje w
każdym wieku i każdym domu. Przez konstruktywne wytłumaczenie dziecku zgodnie z
jego wiekiem dochodzi się do konsensusu i zdrowego kompromisu. Dziecko nie
może ani rządzić w domu ( ani tupać w sklepie…przynosząc wstyd rodzicom, to już rośnie mały
tyran domowy. ALE dziecko musi też czuć, że jest kimś znaczącym i jest szanowanym i kochanym.
Jeżeli relacje matka – dziecko są nie prawidłowe to w wieku 11,12 lat zaczyna
się istny bunt dziecka ( to okres dojrzewania) bardzo silnie rozwija się tzw.
myślenie krytyczne. Dzieci chodzą do szkoły, następuje obserwacja i podglądanie
innych rodziców, jak oni zachowują się w stosunku do swoich dzieci. Kiedy
wcześniej dziecko było przekonane o tym, że to co dzieje się u niego w domu,
kto do tego domu przychodzi, z kim mama się spotyka za normę i tak jest na
całym świecie …..to teraz mówi stop ! Stwierdza często , że to
nie jest normalne …coś u nas jest w domu, coś zamiast pachnąć to cuchnie.
CO CUCHNIE …..domowa atmosfera. Dziecko zadaje mnóstwo pytań matce, na które
nie dostaje odpowiedzi, bo ich dastać nie może ( skłamać dziecko jeszcze gorzej
) zatem jakaś pokrętna odpowiedź. Tak UCZYSZ MATKO….. ten kształtujący się
jeszcze młody umysł …. perfidii, kłamstwa, spekulacji. CZY sądzisz, że to
dziecko będzie inne jak TY, przecież nikt inny jak to TY wsadziłaś to dziecko
do odpowiedniej foremki i chciałaś wychować na swoje podobieństwo ( koszmar życiowy) TYLKO Ty
zapomniałaś o tym, albo nie dopuszczasz myśli o tym, że jesteś toksyczną matką. Kiedy, twierdziłaś, że mężowi to
słoma z butów wychodzi, bo na wsi urodzony, to Tobie kurwiki w oczach wychodziły czym
się tylko dało !!! Sądzisz, że dziecko w
takich warunkach miało zapewnioną sielankę we wzrastaniu
i odpowiedni
domowy ciepły klimat, aby w spokoju dorastać do samodzielności.
Sięgnijmy do historii, kiedy to matka
pochodziła z rodziny rozbitej, żyła z matką przesadnie zdewociałą,
dotkniętą przez demencję i artyzm. Wszystko
to w genach przekazała swojej córce. Ojciec (I) jak wiem, miał inne problemy natury
psychicznej ( zostawmy to). Teraz, kiedy córka dorosła i sama wyszła za mąż,
raz, drugi, trzeci szukając lekkiego życia, nigdy
nie potrafiła zrozumieć i wyciągnąć błędów z przeszłości i swoje narcystyczne schorzenia i zaburzenia własnej osobowośći
przekazała swoim dzieciom. Przekazanie czegoś, co zdrowa logika nie
potrafi zrozumieć. MATKA, która doskonale wiedziała, co to podłość do drugiego
człowieka ( pierwszego, drugiego i trzeciego męża) Matka, której nigdy nie
przyszło do głowy jaką krzywdę wyrządzi dzieciom jak przekaże swój pokaźny bagaż
podłości , bagaż doświadczeń życiowych. Matka… która o swoich dzieciach zawsze
miała najwyższe mniemanie… chociaż wrodzonej inteligencji jak kot napłakał. CZY
tu przemawia normalność ?…..nie przemawia draństwo i krzywda dzieciom, które zasłużyły
na minimum ......dobro i normalne życie.


L i l i a n a...jeżeli ten tekst nie trafia w
sedno problemu , to płyń dalej w morzu nienawiści
do innych i przekaż tą pałeczkę swoim dzieciom.
LILKA -
.......Oj, było to już
dawno, przypominam to sobie (2011) pisałem już o narcyzmie i ponownie
przeczytałem ten tekst. Dlaczego to zrobiłem ? – po pierwsze, aby nie powtarzać
się i po drugie, czy mogę po raz drugi utożsamiać się z tym tekstem. Jest tam
dużo napisane, może aż za dużo, dlatego dziś znacznie krócej.
OSOBY-
dotknięte narcyzmem, tak naprawdę wypiły
narcyzm z mlekiem matki, to geny sprawiły, że tobą rządzą uczucia natury wyższej i
najwyższej ( mniemanie o sobie) Wszystko byłoby jeszcze w ryzach, gdyby nie towarzyszyło temu
lekceważenie, arogancja, samo zachwyt, ale i brak współczucia dla innych, oziębłość
względem innych i gdyby tak dalej wyliczać to jednym zdaniem możnaby napisać
o zaburzeniu mózgu ! Ale to nie jest tak do końca
Natomiast,
wszelki krytycyzm takiej osoby o takowym zaburzeniu wzbudza uczucia złości, albo wrecz poniżenia
osoby, która krytykuje te zachowania. Osoby narcystyczne świetnie potrafią się maskować, udając niby współczucie
dla innym, są miłe, grzeczne, uprzejme, ale tylko do czasu, kiedy ich potrzeby
nie zostaną zaspokojone. Osoba narcystyczna widzi w swoich oczach kręcący się
świat, ale tylko wokół siebie, a wszyscy inni powinni z niej brać przykład,
brać od niej dobre rady. Najlepiej, żeby ci inni ją uwielbiali, podziwiali, na okrągło chwalili i
zaspokajali jej potrzeby ( istna sielanka o krótkich nóżkach)
Ogólnie, osoby takie doświadczają wielu trudności w
życiu osobistym, ale przede wszystkim zawodowym. Wypaczone pojęcie o
sobie – podkreśla własne cechy, ale tylko pozytywne i szereg wymyślonych
znakomitych umiejętności ( kłamstwo i zarozumiałość). To nie śmieszne, ale osoba
taka myśli, że ma wyższy status społeczny i uważa się za osobę ważną - za
„elitę” ( już teraz w Niemczech „von” przed nazwiskiem znikło ) i oczekuje, aby inni
tak ją postrzegali. Kiedy się coś nie układa w domu, czy w pracy osoba taka
jest podatna na stres przez co osłabia cały układ odpornościowy, i podatność na wiele chorób nie tylko o podłożu nerwicowym ( szczególnie nerwicowym) , ale
także cukrzycy, wrzodów żołądka i jelit, ale także zapalenia stawów.
Badania osób z narcystycznym zaburzeniem osobowości wykazywały nieprawidłowości w budowie tej części mózgu, która odpowiada za uczucie, współczucie, wrażliwość, oziębłość przede wszystkim dla innych. Czym spowodowana jest choroba ? Jak się okazuje jest to zbiór różnych czynników, obejmujących uwarunkowania genetyczne, ale też interakcji z rodzicami we wczesnym dzieciństwie, także uwarunkowania psychologiczne, obejmujące temperament i umiejętność radzenia sobie ze stresem. Jest też udowodnione, że narcyzm u dziecka występuje w przypadku nadopiekuńczych rodziców, którzy chcą z dziecka zrobić coś wyjątkowego, aby podnieść mu poczucie wartości. Będziesz BOGINIĄ mówi matka do córki…..zapominając, że sama jest debilką. A debilka jest chora na głowę a leczy nogi !!! Narcystyczna matka to pewne dziedzictwo zniekształconej miłości u dziecka !
Wielkie prawdopodobieństwo zaburzenia może spowodowane być zaniedbaniem lub traumatycznymi przeżyciami z dzieciństwa, za które odpowiada rodzic a chce być największym autorytetem dla dziecka. Kiedy narcyzm nasila się ? Wszystkie te choroby związane z zaburzeniem nasilają się w okresie dojrzewania i nie leczone przenoszą się na kolejne etapy życia, kiedy mamy już ukształtowany charakter. Rzeczą chyba najważniejszą są uwarunkowania genetyczne, i czynniki dziedziczne, które wpływają na rozwinięcie schorzenia !
Badania osób z narcystycznym zaburzeniem osobowości wykazywały nieprawidłowości w budowie tej części mózgu, która odpowiada za uczucie, współczucie, wrażliwość, oziębłość przede wszystkim dla innych. Czym spowodowana jest choroba ? Jak się okazuje jest to zbiór różnych czynników, obejmujących uwarunkowania genetyczne, ale też interakcji z rodzicami we wczesnym dzieciństwie, także uwarunkowania psychologiczne, obejmujące temperament i umiejętność radzenia sobie ze stresem. Jest też udowodnione, że narcyzm u dziecka występuje w przypadku nadopiekuńczych rodziców, którzy chcą z dziecka zrobić coś wyjątkowego, aby podnieść mu poczucie wartości. Będziesz BOGINIĄ mówi matka do córki…..zapominając, że sama jest debilką. A debilka jest chora na głowę a leczy nogi !!! Narcystyczna matka to pewne dziedzictwo zniekształconej miłości u dziecka !
Wielkie prawdopodobieństwo zaburzenia może spowodowane być zaniedbaniem lub traumatycznymi przeżyciami z dzieciństwa, za które odpowiada rodzic a chce być największym autorytetem dla dziecka. Kiedy narcyzm nasila się ? Wszystkie te choroby związane z zaburzeniem nasilają się w okresie dojrzewania i nie leczone przenoszą się na kolejne etapy życia, kiedy mamy już ukształtowany charakter. Rzeczą chyba najważniejszą są uwarunkowania genetyczne, i czynniki dziedziczne, które wpływają na rozwinięcie schorzenia !
......tekst długi i może trochę męczący, ale chciałem chociaż ogólnie to całościowo ogarnąć
.....muzyka relaksująca
Leo Rojas El Condor Pasa
06.12.19
TY to przeszłaś ……mając narcystyczną matkę, która postrzegała ludzi i
cały świat przez kolorowe okulary, przez pryzmat lekkiego życia i
oczywiście korzyści jakie może bez pracy
osiągnąć. Jak nie pasował jeden to był drugi, potem trzeci a w końcu ten z
koloratką. Kiedy byłaś jeszcze małą dziewczynką wierzyłaś, że te harce matki
nie są może takie złe, choć zapewne niejednokrotnie czułaś się już niekomfortowo.
Trochę później jednak ta niekomfortowość będzie zmieniać się w niekorzystne
oddziaływania psychiczne i urazy.
Tak, to wszystko prowadziło do toksycznych zachowań w rodzinie.
Narcyzm u matki zawsze bardziej przejawia się do córki jak do syna . To córka zawsze z każdej rodzinnej potyczki bardziej wychodzi poobijana. Masz być uległa, posłuszna, grzeczna . Po kilku latach właśnie wszystkie te cechy całkowicie zatracają swoją wartość. Wtedy matka dla córki przestaje być świętą a pozostaje tylko święto-jebl…..ą
Może już teraz nie, ale jeszcze kilka lat temu traktowała Ciebie jak przedłużenie siebie. Mógłbym jeszcze długo pisać o Twoim przerąbanym dzieciństwie, ale TY to masz już za sobą. Pokazanie własnej tożsamości i pokazanie swojej naturalności nie narzuconej przez narcystyczną i toksyczną matkę jest zbawienne. Ja wiem tylko jedno, że kiedy ugryzie sie w język to zatruje się jadem własnej nienawiści !
Tak, to wszystko prowadziło do toksycznych zachowań w rodzinie.
Narcyzm u matki zawsze bardziej przejawia się do córki jak do syna . To córka zawsze z każdej rodzinnej potyczki bardziej wychodzi poobijana. Masz być uległa, posłuszna, grzeczna . Po kilku latach właśnie wszystkie te cechy całkowicie zatracają swoją wartość. Wtedy matka dla córki przestaje być świętą a pozostaje tylko święto-jebl…..ą
Może już teraz nie, ale jeszcze kilka lat temu traktowała Ciebie jak przedłużenie siebie. Mógłbym jeszcze długo pisać o Twoim przerąbanym dzieciństwie, ale TY to masz już za sobą. Pokazanie własnej tożsamości i pokazanie swojej naturalności nie narzuconej przez narcystyczną i toksyczną matkę jest zbawienne. Ja wiem tylko jedno, że kiedy ugryzie sie w język to zatruje się jadem własnej nienawiści !
XXXXX
O sobie :
Jestem bardzo ambitnym człowiekiem i z wiekiem ta ambicja
jest we mnie coraz silniejsza. Nie lubię robić rzeczy przeciętnie. To mi nie
odpowiada i to mnie nie zadowala. Jeżeli już się czegoś podejmuję to robię to
dobrze ! Życie przeżyte w sposób dostateczny jest życiem straconym !!! A czy w życiu pogrzebałem swoje nadzieje?
Na pewno nie wszystkie, gdyż część z nich zżarły mi hieny !
Od
jakiegoś czasu jest mi już dość trudno czytać to, co napisane małym drukiem,
ale za to z bardzo daleka rozpoznaję idiotów ! Tak na dobrą sprawę w moim wieku jest się już tylko pożyczonym
darem Boskim...…… żyjesz, ale należy się liczyć, że dar ten trzeba w końcu
zwrócić.
............ pozdrawiam moich czytelników, nowi czytelnicy chętnie oczekiwani // to już około 56.000 tys. wejść - Lubię to !
autor - Zenobiusz Doruch