Narcyzm - to wcale niekoniecznie „trudny charakter", a raczej narcystyczne zaburzenie osobowości, nadmierna koncentracja nad sobą, wyczulenie na wszelką krytykę, zarozumiałość i empatia
…..wpis na blogu dedykuję córce Lilianie Doruch
Kiedyś, kiedy byłem o wiele młodszy wydawało mi się, że wiem prawie wszystko. No może nie wszystko, ale bardzo dużo…
A to czego nie wiem i tak mi nie będzie do niczego potrzebne. Wydawało mi się, że świat jest poznawalny i całkowicie rozpoznawany. Kiedyś myślałam, że można przenosić góry bez zadyszki i brać życie takim jakim jest. Kiedyś wydawało mi się, że dobre oceny w dzienniku są takie ważne a ich znaczenie nie wyblaknie nawet po wielu, wielu latach. Kiedyś wydawało mi się, że mylą się ludzie tylko dojrzali podkreślając ciągle wagę swojego doświadczenia życiowego. Kiedyś wydawało mi się, że wszyscy poza mną się mylą, nie mają racji. Gdy patrzę na siebie z tamtych lat mam wrażenie, że bardzo wiele było we mnie młodzieńczej zarozumiałości a może i arogancji.
Tak z tamtą zarozumiałością rzeczywiście przenosiłam czasem góry i nie miałam zadyszki ale teraz nie mam już tylu sił aby przenieść niewielki głaz. Widzę więcej ludzi dookoła i wiem, że świata do końca ani nie poznam ani nie zrozumiem. Wiem, że oceny w dzienniku szkolnym nie mówią o nas niczego i coraz rzadziej plączą mi się pojęcia mądry, bystry, inteligentny, wyedukowany i doświadczony. Wiem więcej, a jednak coraz mniej wyraźnie widzę czego chcę. Coraz częściej zastanawiam się dokąd idę i jak mogę daleko jeszcze zajść, i jaki jest mój cel może ostatniej ziemskiej wędrówki.
Czasem brakuje mi mojej dawnej odwagi, może butności, charyzmy. Młodość dawała mi prawdziwą wiarę w siebie w moje ego. Dodawała sił i skrzydeł dodawała rozpędu. Było mi chyba trochę lżej z poczuciem nieomylności… Wyrosłem z niej.... Proces wyrastania okazał się bardzo bolesny. Nie do twarzy mi już z nią, nie po drodze.... i czym teraz mam zastąpić swoją zuchwałą pewność siebie? Po prostu nadszedł czas pogodzenia się z tym......
Narcyzm - to wcale niekoniecznie „trudny charakter", a raczej narcystyczne zaburzenie osobowości, nadmierna koncentracja nad sobą, wyczulenie na wszelką krytykę, zarozumiałość i empatia
Niełatwo jest bowiem kochać i żyć z egoistą pragnącym zawsze być w centrum uwagi. Narcyzi to totalni perfekcjoniści chcący zawsze kontrolować sytuację i czuć się uwielbianymi, wciąż oczekujący czegoś od świata bez chęci dawania czegoś od siebie. To osoby można by rzec samolubne.
Często takie zaburzenia są jedynie przejściowe i związane ściśle z nadużyciem alkoholu lub narkotyków, które swoją drogą zaostrzają stan kryzysowy
Osoby nieśmiałe cierpiące na nadmierne skoncentrowanie się na sobie bardzo często sięgają po różne środki pobudzające, aby nabrać wiary w siebie i zaspokoić swój głód uwielbienia…„wszyscy mnie uwielbiają"- czyżby?
Burzliwe reakcje (gniew lub upokorzenie) na każdą formę krytyki, ale też ( gniew i brak zrozumienia) dla tych, którzy pragną dać ciepło i miłość.
Wykorzystywanie innych do osiągnięcia swoich celów, wyolbrzymienie swojego znaczenia, pobudzanie nierealistycznych fantazji na temat swoich osiągnięć, urody, inteligencji czy miłosnych podbojów.
Bezzasadne oczekiwanie lepszego traktowania zawsze i wszędzie.
Potrzeba nieustającego bycia w centrum uwagi i pozytywnych ocen ze strony innych lub częste i łatwe popadanie w zazdrość.
Jeśli obserwujesz u siebie następujące zachowania, wygląda na to, że warto zwrócić się po profesjonalną pomoc.
Psychoterapia okazuje się bardzo skutecznym narzędziem łagodzenia symptomów narcystycznych zaburzeń osobowości, tak aby uczynić normalne współżycie z otaczającym światem i otoczeniem.
Zarozumiałość – charakteryzuje się odmienną wiarą we własną wartość i możliwość, a także własną wyniosłość. Człowiek zarozumiały ma nadmiernie wysoką samoocenę oraz mniemanie o sobie.
Osoba zarozumiała, to przypadek ciężki, cierpi na manię wyższości, nie można jej zwrócić uwagi, bo się złości (bo uważa że jest idealna).Ta osoba wmawia sobie, że nie ma wogóle wad (co jest samo oszukiwaniem się) i że ma tylko same superlatywy i zalety.
Nie ma potrzeby rozwijania się, bo uważa, że już jest doskonała, wiec po co?. Zwykle jest obłudna i kocha najbardziej swoje lustro. A co to lustro pokazuje? Widzi wszystko w sobie co najlepsze : Nr 1 – to piękność, nieprzeciętną urodę, seksowność, ale i najlepszą szkołę, wykształcenie i jego poziom, umiejętności wrodzone i nabyte, również nieprzeciętny talent, pracowitość, wszystko robi najlepiej, ale nie widzi ciężkiej pracy jaką musi włożyć, aby najpierw poznać siebie i rozpocząć pracę nad samym sobą…..
Zarozumiały to człowiek, który ocenia siebie o 3 poziomy wyżej niż ludzie oceniają go z jego otocznia…. I po co sięgasz tam gdzie wzrok nie sięga..... jak i tak jesteś ślepcem.
Myślę,
że często wzbudzasz poczucie winy tylko po to, żeby wykłócać się o błache rzeczy
do końca - dopóty ktoś nie ustąpi. Narcyz potrafi testować cierpliwość, stosować technikę cichych dni, prowokacji a nawet wieloletniego milczenia ! ....
Zenobiusz Doruch
Wyrażanie przesadnej, pyszałkowatej pewności siebie połączone z ostentacyjnym lekceważeniem innych, odnoszenie się do kogoś z nonszalancją, wywyższanie się i oznaki świadczące o arogancji, zarozumiałości i samolubnej pogardzie dla cudzych uczuć, dla ojcowskich uczuć, no to co mam jeszcze napisać, brak słów i tych mówionych i tych pisanych……