ZEWNĘTRZNA dominacja jest przejawem wewnętrznej słabości człowieka !
Li Li A Na -
- tak sobie idą, ona sprawia wrażenie spokojnej myszki bojącej wyjść się z własnej wykopanej norki a on udaje bossa (istny matcho, zawadiacko i pogardliwie spoglądając na ludzi, jak gdyby tylko on był… i ci inni byli na ulicy. Właśnie można zaobserwować takie widoki nie tylko na ulicach polskich miast, ale w całej Europie. Na pierwszy rzut oka sprawia to wrażenie, że to może być udany związek, gdyż przeciwieństwa się przyciągają. A może ta delikatna dziewczyna potrzebuje kogoś silnego, kogoś kto daje opiekę, kto obroni w razie potrzeby, kto , kto , kto ………. Ale rzeczywistość często jest zupełnie inna….to on jest bardziej płochliwy , więcej potrzebuje opieki niż ona sama, słaby organizator, mało odpowiedzialny za dom i rodzinę….taka łajza życiowa. NA zewnątrz i przed znajomymi bohater, a tak naprawdę to dupa w kraglu ! LILIANA - takie osoby silnie starają się podkreślić swoją dominację na zewnątrz. Zawsze myślą, że kiedy będą z kobietą, która będzie dla nich w stanie zrobić wszystko czego tylko zapragną, to uczynią z niej marionetkę a ona będzie świadczyć, że to jego zasługa, że tak dobrze się rozumieją, że tak wspaniale układa się. To jest „ dulszczyzna” wszystko na pokaz, czy taki związek ma prawo bytu ? . Związki oparte na dominacji na dłuższą metę są katastrofą. BO, kiedy nie szanujesz swojej partnerki życiowej, powinieneś zostać sam ze swoimi problemami. ALE ONA NA TO SIĘ GODZI i co ?. Sądzisz, że twoja partnerka jedyne zna się na sprzątaniu i gotowaniu obiadu - gdyż do takich ról ją dopuściłeś ( znamy to – za łóżko, obiadek i daninę kościelną )
Kiepsko to widzę, to tylko kwestia czasu, bo dominacja zawsze znajduje swój koniec tam, gdzie jest jej miejsce, ale nie w rodzinie i nie w pracy. Człowiek...... musi być otwartym na innych, a w związku na wzajemne uzupełnianie się. Uzupełnianie się, musi polegać na wzajemnej odpowiedzialności, na dbałości o partnera życiowego, na całkowitym zrozumieniu drugiej osoby a wtedy na dominację nie będzie miejsca! Osoby takie nie zdają sobie sprawy, że podkreślanie dominacji jest przejawem ich słabości, a czasami bezsilności. ALE są też osoby, które mają potrzebę, aby ktoś nad nimi dominował. Są to jednak ludzie, którzy odczuwają niedowartościowanie, które uważają, że nie są szanowane , a może to kontrreakcja na poniżanie w przeszłości.
Jedno jest pewne…. że chęć dominacji wynika z wewnętrznej słabości !!! A kiedy osoba może uważać się za silną ? TYLKO wtedy, kiedy czuje się spełniona i jest wewnętrznie zadowolona, gdy kocha siebie, gdy jest odważna i patrzy z nadzieją w każdy następny dzień. Kiedy czuje się dowartościowana przez innych. Wtedy nigdy nie przyjdą myśli do głowy, aby dominować nad innymi. Liliana, czy sprawia Ci satysfakcję zadając cierpienie innym – co z tego masz ?, co przez to zyskasz?.....einfach nichts . SIŁĘ należy czerpać z szacunku do innych, z dobroci i pomocy innym.
Chcesz dominować ?........ to kup sobie kota, ale w nocy bądź
czujny(a) aby Cię nie podgryzł ( są takie gatunki, które za uczynione im zło
potrafią się odwzajemnić ) Nie wszyscy ludzie są odporni na niepowodzenia,
załamania, stresy, różnego rodzaju problemy.
Ale dla ludzi nastawionych do życia pozytywnie, problemy są chwilowe lub
tylko przejściowe. Zwykle przezwyciężając je ludzie stają się jeszcze silniejsi. Ale z
kobietami jest jeszcze tak, że skoro ona nie może mieć tego faceta, którego
pragnie to godzi się na tego "niby" silnego ( silnego w mięśnie „ kwadratowa klata, ale i kwadratowy łeb” ( może duży pysk , ale ani
jednego zęba ) a może tylko obrośnięty tors wystarczy. Po jakimś tam czasie kobieta rozumie swój błąd, czuje się podle, uciekała przed samotnością, ale dokąd gromadka dzieci
i PAN BASZA, któremu trzeba usługiwać
! To nie życie, to ani namiastka życia…… to
niewola z której uwolnić się już nie potrafisz. Bardzo kochasz dzieci, żyjesz dla
nich, bo przecież już nie dla niego….. miłość
dawno się już skończyła. To już nie rodzina, to układ bez sensu, już nikogo nie
satysfakcjonuje , ani jego….bo jesteś coraz starsza i coraz to mniej atrakcyjna, ani Ciebie bo
czujesz żal i obrzydzenie a wszystko wskazuje na to, że to tylko TY i Twoje dzieci będziecie wspólnie spędzać
dalsze lata życia.

Tak sobie myślę , jak dobrze, że Larissa zabrała koty do Essen..... bo miałyby w nocy kogo podgryzać // Niestety - KOTY syjamskie złych ludzi raczej unikają, zaś dobrych jest ciężko na tym świecie nawet ze świeczką znaleźć !
Tak wygląda życie, kiedy jedna strona jest dominatorem…..
a druga udaje, że wszystko jest OK !
a druga udaje, że wszystko jest OK !

Ich hoffe du lebst einen grenzenloses Leben.
Wenn nicht, gehe ich diesen Weg gerne eine Weile mit dir und zeige dir wo es lang geht, bis du lernst die Grenzen selbst in deinem Kopf zu überschreiten und zu bestreiten.
POZDRAWIAM już wiosennie moich czytelników ....TAK TRZYMAĆ !
Zenobiusz Doruch
E-maile proszę ( bitte) ...dor.zen@wp.pl
OdpowiedzUsuń