środa, 14 maja 2014

….czas ucieka, a my jesteśmy tu tylko na chwilę.

 
 
                           - kolejny post dla córki Liliany Doruch niby ( Liliana Michalska)
 

    Autor tekstu - Zenobiusz Doruch
                                                                                             
LILIANA -

 duża wrażliwość charakteru, przez którą popada się w różne dziwne nastroje, a naszym zachowaniem sterują silne emocje. Powinniśmy zamiast tego kierować się tym, co słuszne, dobre, prawe, mądre, rozsądne - a następnie wziąć się do pracy i działać, niezależnie od chwilowych nastrojów czy dopadającej nas chandry.

Kluczowe pytanie to - co robić w takiej sytuacji ?

Nie może oznaczać to oddanie władzy nad swoim życiem, części duchowej swojego ja (związanej z sumieniem), zamiast części zmysłowej "bydlęcej", która zawsze robi to, co prowadzi na manowce.
 Częstą przyczyną jest koncentracja tylko na sobie i na własnych uczuciach, zamiast jedynie słusznej koncentracji na innych ludziach i ICH uczuciach…


Dzięki obserwacji innych ludzi zaczynamy  realizować swoją pasję - służyć innym, poprzez określone działania i usługi, czego właśnie naturalnym i słusznym efektem jest godziwa zapłata..
Obie powyższe przyczyny występują często w połączeniu z usposobieniem wobec "INNYCH" , od których oczekuje się, że powinni nam służyć i pomagać. Brakiem pomocy ze strony 'INNYCH" uzasadnia się własne niepowodzenia i niemożność realizowania w życiu misji i powołania, jakie zostało wyryte w naszych sercach. Takie zjawisko nazywamy            „ pokładaniem zaufania w stworzeniu ”, przez co oczekujemy od innych ludzi  tego, czego oczekiwać nie mamy prawa.


Inni nazywają taką postawę roszczeniową. Z historii jednak wiemy, że najwięksi przywódcy i możni tego świata,  odcisnęli  w historii  największy pozytywny wpływ, cechując się postawą służebną, a nie roszczeniową. Uosabiają to chociażby słowa: „nie pytaj, co kraj może zrobić dla ciebie, pytaj co ty możesz zrobić dla swojego kraju”.

Tłumacząc to na język biznesu: „nie pytaj, co klienci mogą zrobić dla ciebie - pytaj, co ty możesz zrobić dla swoich klientów".
Wszystkie te postawy łączą się jeszcze z przyczyną zabijającą dążenia wszystkich ludzi chcących sięgać wysoko. Główną przyczyną zahamowań  jest LĘK I STRACH.


Możemy się obawiać wielu rzeczy :  krytyki i opinii innych, śmierci, niepowodzeń, kary, bankructwa, ryzyka, różnych nieprzyjemności…
Ostatecznie to sprawia...... że stoimy w miejscu. Ale bardzo często strach jest tylko urojeniem i zakłamaniem. A przede wszystkim jest mordercą naszych pasji, misji, talentów i powołania.
Należy więc lęk i strach umieć przezwyciężać............

Plan działania dla nas wszystkich, ludzi posiadających wady, ale dążących piąć się w górę jest następujący : Nie użalać się nad sobą. Nie wymawiać się czynnikami zewnętrznymi. Robić swoje ! Nie koncentrować się na swoich nastrojach. Starać się poznać potrzeby, pragnienia i problemy innych ludzi. Zaspokoić ich poprzez produkty lub usługi starając się uczynić je najlepszymi z możliwych. Mieć świadomość, że jeśli będziemy działali skutecznie, wyróżnimy się spośród innych, chociaż być może będziemy krytykowani, ale potraktujmy to jako pozytywne zjawisko świadczące o tym, że budzimy sobą EMOCJE  a ( jest to lepsze niż wzbudzanie bezpłodnej obojętności ).

Nie oczekujmy od świata, od ludzi  czegokolwiek. Traktujmy siebie samego jako nieskończonego dłużnika tego świata i innych ludzi. Zatem należy potraktować swoje życie jako służbę, misję niesienia pomocy innym. Taki sposób myślenia nas nie rozczarowuje, natomiast pozytywnie będzie nas wzbogacał. Nie lękajmy się, lecz odważnie kroczmy naprzód, bo czas ucieka, a my jesteśmy tu tylko na chwilę.

Ja natomiast oczekuję, że ktoś na świecie wymyśli szczepionkę przeciwko milczeniu i pomoże niejednym zwalczyć skutecznie tą potworną chorobę ……bo czas ucieka a my jesteśmy tu tylko na chwilę

                                                        
 
Pozostając w nieustannym milczeniuTwój ojciec



 

czwartek, 8 maja 2014

……. szczęśliwość na pokaz a w środku zgorzknienie

                        
 
 
Chociaż Jesteś daleko sercem jestem przy Tobie:**
 
 
        .....nad jeziorem w Berlinie
  
      
......tekst otwarty do córki Liliany Doruch ( Liliana MIchalska )
 
 
Li Li A Na

 - co to takiego zgorzkniałość ?

Definicja jest dość prosta „ to usposobienie człowieka w danym okresie czasu przejawiające się zniechęceniem niezadowoleniem, frustracją i mógłbym tak jeszcze długo wymieniać.
 
To stan duchowy, nigdy nie przenikniony tak do końca, w którym zwykły śmiertelnik czuje się podle, wręcz fatalnie.
Bez względu na wiek, zgorzknienie ma swoje podłoże, ale często wywoływane jest przez samego siebie, kiedy człowiek nie potrafi sam sobie wytłumaczyć, że nie może mieć wszystkiego od życia co zechce, nie potrafi zrozumieć dlaczego przegrywa  z innymi, być może z chorobą, z brakiem miłości, oczekując wdzięczności od innych, chociaż nie mają mu za co być wdzięczni. Takie zachowanie to bardziej na pokaz a mało co z serca płynące
Żyje po to, aby notorycznie kogoś krytykować, oczerniać, opluwać przed innymi, którzy nie mogą tego zweryfikować ( chociaż prawda jest zupełnie inna) i udowadniać, że to ja jestem panem świata a inni to barachło. Zgorzknienie to chandra, najczęściej łapie nas z powodu braku miłości, ciepła rodzinnego, braku przyjaźni i wtedy zamykamy się w sobie i odcinamy od całego świata.
Jakie potworne jest zgorzknienie po stracie kogoś bliskiego, po odejściu kogoś bliskiego, po rozstaniu z kimś bliskim, może z żoną , może z córką – smutek, rozpacz, depresje...
Są ludzie którzy maja dosłownie wszystko, są kochani a nadal zgorzkniali wobec innych i trudno takiej osobie dogodzić w czymkolwiek, przemówić do niej – wytłumaczyć. Człowieku daj sobie coś powiedzieć, nie obrażaj się i nie gniewaj się za prawdę, bo to ona wyzwoli ciebie ze stanu zgorzknienia. Zgorzknienie przychodzi po zdradzie, po zranieniu przez drugą osobę, przez brak pracy, przez brak pieniędzy a ty zachowujesz się jak szybki strumień, który cały czas odbija się o brzeg i rani o ostre krawędzie wystających kamieni. Co wtedy ? Można wybrać, solidną stabilną niewolę ( zamknąć się w sobie) i to ona zapewni tobie bezpieczeństwo. Wtedy nikt cię ni zawiedzie, nie skrzywdzi, nie zrani , tylko że MIŁOŚĆ przez duże M…. stworzona jest do wolności.
A czy wybaczać ? TAK wybaczać, ale nie zapominać a wybaczenie jest aktem łaski dla samego siebie ! Bo najgorszą rzeczą jest zamknąć się w cierpieniu, w bólu. Tracąc inwencję, nie zrobisz już kroku do przodu a zgorzknienie będzie towarzyszyło do końca życia. Jeżeli masz tyle siły, że wyzwolisz się z tego to nie będzie ci straszne odebrać telefon od człowieka przez którego łzy płynęły tobie strumieniami. Liliana, co tak największym jest Twoim zwycięstwem, przetrwanie bez słowa - milczenie ( jak jeszcze długo ? ) to kiepskie zwycięstwo, które cuchnie porażką. Jeżeli będziesz mnie dalej spychać w tą przepaść to mogę tego upadku nie przeżyć , albo nauczę się fruwać – czy o to chodzi. WYGRANA polega na czymś zupełnie innym a ZWYCIĘSTWO to dar pojednania, to dar mądrości, to wielkość osoby, która posiada tą zdolność.
A człowiek musi nadążać za innymi , musi brać wzory z ludzi mądrych, musi słuchać tych, którzy dobrze doradzają i są autorytetami dla innych, ale szczególnie dla Ciebie.
Może kiedyś ktoś kogo darzysz autorytetem przekona Cię do swoich racji ( może zupełnie odmiennych od Twoich) poczujesz się lepiej, poczujesz zapach szczęścia, poczujesz brak zniewolenia i strachu, poczujesz się bezpieczna a niepewność i osamotnienie odejdzie do lamusa. Kiedy Bóg obnaża Cię z marzeń, planów na przyszłość, nadziei….. to nie robi tego z satysfakcji czy Bożego widzi misie, on chce Tobie coś przekazać. Nauczyć pokory, ( już to kiedyś pisałem ) która idzie przed upadkiem. 
Pojawi się na pewno wcześniej czy później i oby nie było za późno . Ja to wiem - nie chcę tego, nie chcę czekać, bo który to ojciec nie chciałby najlepiej dla swojego dziecka…….

cytat :
......miłość i wolność można znaleźć tylko wtedy, kiedy człowiek potrafi cieszyć się każdą nową chwilą, która nadchodzi, i następnie gdy pozwalasz jej odejść, by móc być w pełni otwartym na przychodzącą rzeczywistość
Anthony de Mello


CÓRKO -

......nasza rzeczywistość jest spieczona i twarda jak głaz, a skruszyć ją można tylko pojednaniem i nowym wspólnym spojrzeniem w przyszłość –

ojciec

....a ptaszki ćwierkają " masz rację , masz rację "

 
 

 
                                                     

 
CÓRKO ….gorąco pozdrawiam , ojciec