niedziela, 11 grudnia 2011

….cierpieć na brak nadziei.

.....jeśli „MGŁA" wokół - pada deszcz łez, zupełnie niepotrzebnych, a brak nadziei staje się nie do zniesienia

tłumaczenie Banera
Pragnę pojednania z moja córka LILIANA DORUCH z którą od ponad 16 lat nie mam kontaktu. Chcę dać córce ciepło i miłość ojcowska ,chce zrozumienia i chce prawdy.... czy ojciec nie wymaga za dużo ? Dziecko masz 21 lat, dlatego miej odwagę z ojcem porozmawiać - prawda nawet ta najsmutniejsza i najbardziej bolesna jest lepsza od milczenia..
 
 

 
Post jest dedykowany córce Liliania Doruch (Liliana Michalska)

…… są dwa rodzaje bólu i cierpienia, fizyczne i to gorsze duchowe, psychiczne. 
Cierpienie fizyczne można znieść, natomiast psychiczne jest niekiedy nie do zniesienia.
Czekanie i milczenie sprawia potworny ból. Zapomnienie i brak zapomnienia sprawia także ból. Lecz uniemożliwienie podjęcia komuś jakiejkolwiek decyzji jest najdotkliwszym cierpieniem. Sądzę, że zadawanie mi cierpienie  jest dokładnie przemyślane, tylko ja o tym dokładnie wiem i odbieram to w sposób naturalny bo wiem, że ludzie mali myślą tylko kategoriami zemsty i nie stać ich na zdrową reakcję.
A może jego niemoc i beznadzieja sprawi mu nowe cierpienia, nowe okaleczenia ?Przecież to jest zupełnie odwrotnie : to Ty sama zadajesz sobie ból, ból psychiczny a czym to się zakończy - nie wiem ?Ludzie szukający prawdy zawsze  mają rację, a ci którzy tą prawdę znają i na niej budują fałsz i obłudę to karły moralne, to ohyda skrzyżowana z pogardą.
Na co dzień rozwiązuję cudze problemy, ale swoich nie potrafię - istna beznadzieja . Wstaję, kiedy upadam. Pokazuję sam sobie, że nie jestem słaby . Nie chcę pozwolić się wykluczyć z życia, nie chcę pozwolić, żeby ktoś mnie skreślał a najlepiej  przekreślał……
 
Czasem jest tak ze myślę sobie - dziś to koniec, wątpię w siebie, wątpię w Ciebie, wątpię w nas, wątpię w ten potworny niesprawiedliwy otaczający świat. Kiedy już przychodzi wieczór i jestem bardzo zmęczony, może nie tyle pracą , ale bombardującymi mnie ciągle myślami , sen o tatuażu < L'Jana > na mym sercu przywołuje gasnącą nadzieję i wpatruję się wtedy w gwiazdy i zastanawiałam się czy ONA wie, że mnie traci, czy ONA wie, że pojawiające się łzy, nie są oznaką mojej słabości, ale dowodem na to, że moje serce wysycha.
Dziś jesteś silna, dajesz sobie radę" - oczywiście, że tak, wszystko odbija się od Ciebie jak od ściany , nie cierpisz i nie potrzebujesz znać prawdy, ale kiedy nadejdzie taki czas, że co noc będziesz wylewać łzy, a poduszka będzie mokra i brudna od łez zmieszanych z tuszem do rzęs - co wtedy ? -  nie życzę Tobie tego, bo ojciec nigdy źle swoim dzieciom nie ma prawa życzyć !!!  Ale człowiek nigdy nie wie co go w życiu spotka, może choroba, lub kaletctwo, może wózek inwalidzki a może śmierć bliskiej osoby, nie daj Bóg coś z własnym dzieckiem. Dziecko, Liliana – czy wtedy przypomnisz sobie co kiedyś pisał ojciec na blogu, o cierpieniu z Twojego powodu, że nie chciałaś się do niego odezwać.

Tak……cierpieć na brak nadziei.
Kiedyś pewnego dnia spotkasz kogoś, kto całkiem odmieni Twoje życie. Może odnowi wiarę w ludzi, we własne siły i wyciągnie Cię z bagna nienawiści do ludzi i własnego ojca i poprowadzi nową drogą, ale mnie już na tej drodze nie zobaczysz bo ludzie tak długo nie żyją.
Liliana - jeżeli się kogoś kochało naprawdę, wraz z jego wszystkimi przeklętymi wadami i okropnym charakterem, mimo ciągłych przepychanek emocjonalnych - nigdy się o nim nie zapomni, możesz mieć nowe życie, możesz wyjechać z miasta, możesz mieć nowe problemy, nowych przyjaciół ,nową pracę, tak po pewnym czasie możesz mieć nowy związek (ludzie nie są stworzeni do samotności) ale każdego dnia, gdzieś z tyłu głowy masz obraz Twojej prawdziwej niegdyś miłości, myślisz o niej, ten obraz nie znika, bo jest jak tatuaż w Twojej pamięci. Te namalowane z przeszłości obrazy w naszej wyobraźni są żywe a zarazem cuchną pleśnią bo nigdy nie były należycie pielęgnowane.
CZY TY wiesz o czym piszę ? Liliana Ty tego nie pamiętasz , bo byłaś małym dzieckiem.
 

Mam przed oczyma taki obraz….. ten akurat do tej pory pachnie
niemowlęciem !!!

 
 Wracając z pracy moje pierwsze kroki kierowały się w stronę łóżeczka a pytanie brzmiało zawsze jednakowo – jak tam KOTUŚ - czy wszystko normalnie ?
Nikt nie miał prawa pozbawić mnie tych uczuć ,  wymazać z pamięci, ani pozbawić nadziei, nadziei którą odbudowuję w cierpieniach ,czy doprowadzi do szczęśliwego happy endu?
 
LILIANA- oceń sama siebie, popatrz w środek serca     - kim TY jesteś naprawdę - ojciec


Pozdrawiam wszystkich -
Zenobiusz Doruch

komentarze: zdor@tlen.pl

wtorek, 6 grudnia 2011

…..czas nie będzie na nas czekał

 
 

..... a w słuchawce ciągle cisza, czy doczekam się choć jednego słowa ? Jak nie teraz, nie jutro, to może przy stole Wigilijnym - jestem gotów.
 
 
 
 

 


Wpis dedykuję córce LILIANIE DORUCH
                                                                   
To prawda...czas utracony nie wróci. Ale życie płynie dalej tylko jakby zdecydowanie szybciej... jest pięknie, a świat wokół cudowny
Nadzieję zawsze trzeba trzymać w dłoniach, bardzo blisko siebie, a ona razem
z wiarą są zdolne pokonać olbrzymią rozpacz jaka tkwi w nas.
Owszem, smutek jest ogromny, jednak mam nadzieję, że serce chociaż ma bliznę zagoi się i kiedyś otworzy się na nowo. Ale kiedy ? Jak bardzo szkoda już utraconego czasu ……
Dostrzegamy problemy z jakimi borykają się w życiu inni, którym wystarczy tylko podać pomocną dłoń, wysłuchać, porozmawiać i zapobiec nieszczęściu. Ale czy nam, też ktoś musi podać pomocną dłoń ? Myślę, że mam potrzebna jest szczypta odwagi.

Liliana - jesteśmy ludźmi dorosłymi i wiem, że oboje potrafimy rozwiązać naszą skomplikowaną sytuację, potrafimy  znaleźć czas na to, aby przemyśleć sprawy życiowe i wybrać to, co jest najlepsze nie tylko dla nas, ale i dla najbliższych. Nikt nie powinien ingerować w nasze życie i podjętą przez nas decyzję. Naszą mądrością jesteśmy w stanie stworzyć najlepsze relacje córka-ojciec , wzorowe i przykładne.

Obojętność - to najgorsze co spotyka ludzi ( niby sobie bliskich a zarazem jak bardzo sobie obcych) – życiowy pat jest nie do zniesienia i nie pozwólmy przerodzić się mu w złość, gniew, rezygnację i nie przemijającą gorycz i ból. Pisząc o obojętności to najgorsze, co może spotkać każdego człowieka, bo obojętność jest jak lód polarny - zabija wszystko - tak napisał kiedyś/ Balzac
Czas, który pozostał za nami na pewno nie wróci się, ale jest jeszcze czas przed nami, czas na który czekałem z wielkim utęsknieniem, czas kiedy będziesz mogła już sama decydować o sobie bez udziału innych.
Życie nie zawsze pisze nam piękną poezję, najlepsze scenariusze, dlatego nie należy cofać się wstecz, ale mimo wszystko trzeba iść do przodu z nadzieją zrozumienia i odpowiedzialności, ale i pokorą smutnych naszych minionych lat.

Liliana - nie pozwól, aby czas zabił w Tobie marzenia. Gdy spotkasz ludzi, którzy denerwują Cię, ogłupiają, odsuń się, dla takich nie powinno być miejsca w Twoim życiu . Nie wierz im, oni w głębi duszy zazdroszczą Tobie mądrych decyzji, zazdroszczą dobrego wyboru, chociaż niekiedy decyzja do łatwych nie należy. Trzymaj się swoich cudownie świecących gwiazd, meteoryt nie zagraża, nie bój się. Marzenia się spełnią, jeżeli tego pragniemy.
Wiem, że jest Tobie ciężko podjąć decyzję, ale zapewniam Cię, że pierwszy kontakt z ojcem po 16-latach to trudna, ale i jedna z najlepszych decyzja. Bo on Cię kocha i zrobi wszystko co w jego mocy abyś była szczęśliwa. A jeżeli nie potrafisz dla mnie tego zrobić...........

Obiecaj mi, że zawsze będziesz kochać ludzi . A gdy przyjdzie taki dzień, kiedy świat się będzie walił, bo ktoś będzie odchodził z Twego życia, pozwól mu odejść. Bez płaczu, bez niepotrzebnych słów. Spokojnie oddaj ten czas komuś, bo dla własnego ojca tego czasu było Tobie szkoda. Pozwól, by inni zaznali Twej miłości i dobroci. Obiecaj mi, że zawsze będziesz sobą i chciej się zmieniać w imię miłości, dobra i rozsądku... Wiesz przecież... że Twoje serce wie jak żyć. Obiecaj sobie to wszystko i obiecaj też to mi. A może być również i tak, że staniesz się najsamotniejszym człowiekiem na ziemi, gdy nikt nie zechce zrozumieć Ciebie i zgasną wszystkie światła, i stanie się nie przemijająca ciemność. Popatrz wtedy w niebo i przeczekaj tą ciemność patrząc w gwiazdy. Przypomnij sobie spadający meteoryt, a potem pomyśl o ojcu , którego może już nie będzie, pomyśl o jego wyciągniętej ręce i pomyśl o tym, że ją odrzuciłaś.

 
LILIANA - a co z miłością do matki i ojca ( nigdy nie mów nie) bo to oni są sprawcami tego , że jesteś na tym świecie.


Pozdrawiam wszystkich ciepło -
Zenobiusz Doruch
                                                               kontakt i komentarze.....   dor.zen@wp.pl