niedziela, 4 grudnia 2011

…..czy jestem osobą, która dużo pracuje, czy już pracoholikiem



…..zdań parę do córek Wiolety, Dominiki i Liliany Doruch ....
Będąc w Kołobrzegu z braku pracy takie myśli przyszły mi do głowy / pracoholizm
Ja już nie muszę sam sobie zadawać tego pytania, bo ja po prostu to wiem – tak jestem pracoholikiem
Odczuwam wewnętrzny przymus wykonywania pracy i znajduję w tym zadowolenie, nie potrafią spędzać wolnego czasu, od tak po prostu.Należy odróżnić osoby, które dużo pracują od tych,które bez pracy czują się źle.
Mają poczucie, że czegoś im brakuje - tak, ja należę do tych drugich. Trudno jest mi się wyluzować, złapać oddech, i znaleźć czas na wypoczynek. Kiedy jestem tu w Kołobrzegu, nawet wieczorami brakuje mi dokumentów, szpargałów a przede wszystkim internetu, brakuje budowy i dochodzę do wniosku, że ten chwilowy brak pracy więcej mnie męczy jak sama praca. Czy to jest chore ? Tak, to jest chore, co najgorsze ja to wiem, że to choroba, ale czy zdołam się jeszcze od tego uwolnić ? Źle sypiam i kiedy przychodzą bezsenne godziny rozmyślam o tym czy zdążę wybudować WAM moim córką Wiolecie, Dominice i Lilianie kompleks budowlany około 700-800 m2 i zagospodarować pół hektarowy ogród.
 
W moim wieku nie tylko praca , ale i bicie się z własnymi myślami pochłania dużo energii……. O czym tak rozmyślam ? - choćby o córkach, o ich przyszłości i co jeszcze więcej mógłbym dla mich zrobić.
Wiem, że to źle, ale lubię działać w pojedynkę, chcę mieć wgląd we wszystko, co się dzieje w biurze i kontrolować wszystko wokół siebie .
Jednak przy ciągle wzrastającym skomplikowaniu otaczającego nas świata, recesji gospodarczej i chwiejących się finansowo niektórych krajów Unii Europejskiej niemożliwym jest, aby jeden człowiek robił wszystko idealnie i na dodatek w pojedynkę. Przyjdzie czas,że musi się gdzieś potknąć, a ja tego nie chciałbym, bo i kto chciałby spadać z nieotwartym spadochronem.
Jest jeszcze u mnie, przesadny perfekcjonizm ( mam to z Niemiec ) który
z reguły prowadzi bardzo szybko do zaburzeń sercowych. Z kolei ktoś, kto jest perfekcjonistą, ale potrafi zachować dystans do tego co robi, zdecydowanie rzadziej ma problemy ze zdrowiem.
Najgorsze to… to , że ja to wszystko wiem , ale z tego nie wyciągam żadnych wniosków !!!


Skąd się biorą przyczyny pracoholizmu……
Czytałem, że jest cała masa przyczyn. Trudno wymienić jedną lub dwie przyczyny. Wszystko się ze sobą ściśle łączy. Zresztą to, w jaki sposób wychowano nas w pierwszych latach życia decyduje w dużej mierze, jak funkcjonujemy w dorosłym życiu. Jeżeli widzimy otaczający nas świat jako przyjazny, taki, który da się zorganizować, to łatwiej przychodzi nam znalezienie granicy między pracą, a rodziną i czasem wolnym. Pracoholicy nie mają wolnego czasu, oni nieustannie coś robią, wiecznie są zajęci i zabiegani a zarazem zajechani na Amen.....
Piszę teraz moje córki do Was…….
Kiedy wychodzicie z pracy, musicie nauczyć się"zamknąć drzwi za sobą ". Oczywiście można, a nawet wskazane jest, aby czasami wracać do obowiązków służbowych. Istotne jest jednak, aby poza pracą dostrzegać całą resztę swojego życia. Żyć tak, aby nie być człowiekiem jedno wymiarowym.
Nie być niewolnikiem samego siebie i traktować siebie jak podmiot a nie przedmiot ...
 

Do tej pory problem pracoholizmu dotyczył prawie wyłącznie mężczyzn ,od pewnego czasu i panie dołączają do panów w rozmaitych dziedzinach życia,
z uzależnieniem pracoholizmu. Dlatego, piszę do Was abyście umiały przeciw stawić się temu….. To jest po prostu cholerstwo !!!

Przestrzegłam Was ( szczególnie Dominikę ) abyście kosztem swojego życia prywatnego i rodzinnego nie przedkładały pracy dla dobra innych, którzy i tak żyją w dostatku……....


 ....KARNAWAŁOWE RYTMY" Z PIOSENKĄ
 EXIT - Pracoholik
 
Córki moje -dobra atmosfera rodzinna, ciepły pełen miłości dom to więcej jak sterta pieniędzy i dobrobyt w samo upokorzeniu się ..... ojciec....


Pozdrawiam - Zenobiusz Doruch

kontakt i komentarze..... zdor@tlen.pl

czwartek, 1 grudnia 2011

….a ty za kogo oddałbyś swoje życie ?

Za, Matkę i Ojca, za Córki, za Wiarę i Ojczyznę !

....porozmawiasz ze mną ?
chcę Cię poznać bliżej.
Szukam prawdy o Tobie,
chcę usłyszeć Twój szept.
Doświadczać Twojej miłości,
ale i dawać Tobie ciepło ojcowskie
Wreszcie być wolnym !


 
 

Wpis dedykuję córce Lilianie Doruch ( Liliana Michalska )
 

Drodzy czytelnicy mojego bloga, kazałem Wam długo czekać na nowy wpis, ale ja jestem
jeszcze czynny zawodowo i mam tak jak inni setki problemów do rozwiązania, więc piszę
wtedy kiedy na to czas pozwola.....Dziś chcę wrócić do rozmowy z moim dobrym znajomym
 panem Józefem w dniu Wszystkich Świętych.Pan Józef człowiek zacny już w podeszłym
wieku, światły i bardzo inteligenty. Jest od roku na emeryturze, zatem dużo czasu do
wszelakich rozmyśleń i jak twierdzi na wszystkie tematy.
Ale polityka u niego tak jak i u mnie to temat numer jeden, zatem rozmowy ciągnąć się mogą godzinami.Oczywiście, że i tym razem nie obyło się bez polityki , bo temat na czasie < wybory> Dostało się wszystkim partią , ale na temat jednej „ Ruch Janusza Palikota „ skupiliśmy swą uwagę.Nowe ugrupowanie a już tak dobry wynik bo aż 10 % poparcia .Ugrupowanie lewicowe, a ja ani pan Józef za lewicą nie przepadamy , bo to z nimi mieliśmy  „odwieczne” problemy. Palikot i jego ugrupowanie bazuje na anty klerykalizmie i nie sposób przyznać mu po części racji jeśli chodzi o dochody księży, które są dużo wyższe od średniej krajowej i kształtujące się na ponad 5000 tys.złotych miesięcznie. Mnie by to wcale nie gorszyło, bo w końcu kler to ludzie wykształceni i niech zarabiają, ale nie potrafię zrozumieć dlaczego wszyscy odprowadzają podatki - a oni nie……. Sądzę, że należy to jak najszybciej uregulować….i wiele innych słusznych spraw, które dotyczą księży…..
Natomiast cholernie denerwuje mnie to, że Palikot zaczyna walkę z krzyżem, a czy ty człowieku o tym wierz, że z krzyżem jeszcze nikt nie wygrał. A czy ty o tym wierz, że ON umarł na krzyżu również za Ciebie, nie tędy droga i w społeczeństwie tak dalece katolickim nie do wojować się z krzyżem. Możesz sobie nie wierzyć w Boga to twoja wola , ale wywoływanie zamętu w społeczeństwie to nie godziwość i chuligaństwo. Lubiłem Palikota za jego odwagę i mówienie rzeczy po imieniu, ale po tym czuję do niego odrazę. Opamiętaj się człowieku !!!!!  Panie Zenku skoro jesteśmy przy tematyce wiary i krzyża, czy może pan jako człowiek o poglądach ideowych poświęcić swoje życie za wiarę, za krzyż. Namawia mnie Pan na tematy trudne. Powiem tak…….
Kiedy Bóg jest na pierwszym miejscu, wszystko inne jest na swoim miejscu. To przecież z Jego woli otrzymałem życie z Jego woli jestem ojcem, z Jego woli jestem cząstką mojego narodu i mieszkańcem tej ukochanej Ziemi.
Bóg, Rodzina, Ojczyzna - tak to by się u mnie przestawiało. Wiara i krzyż nieodłączny symbol naszej wiary. Wypada nam się jedynie cieszyć, że żyjemy w czasach, kiedy nie trzeba składać ofiary życia za Wiarę i Krzyż , jest bezpiecznie i nie dożyję czasu, abym kiedyś musiał oddawać życie za Wiarę  - chociaż jestem gotów. Są kraje, gdzie prześladowani są księża i zakonnice, gdzie skazywani są na śmierć za wiarę, ale u nas nic takiego nie ma prawa wydarzyć się.

Ojczyzna, tak to coś innego, patriotyzm, miłość do Ojczyzny, przywiązanie, godność i szacunek…….

Widzi Pan kiedy był rok 1980 strajki , oczywiście był strach jak to się skończy, bo byłem jednym z frontmanów przecież pamiętaliśmy jeszcze 1956 Poznań i 1970 Wybrzeże a jednak dobro Ojczyzny było dla mnie wyzwaniem i nie myślałem wtedy o zagrożeniu, że ktoś pozbawi mnie życia. A rok 1981 wybuch Stanu Wojennego i znów na „froncie” już jako działacz związkowy. Strajki krwawo tłumione na Śląsku, kopalnia „Wójek” gdzie zastrzelono dziewięciu górników, postrzeleni górnicy na kopalni „Manifest Lipcowy” a obok kopalnia „Borynia”na której ja pracowałem a byłem w komitecie strajkowym a wcześniej w między zakładowym komitecie strajkowym, ale czy był czas aby myśleć o śmierci.
NIE- za wszelką cenę broniłem ideałów sierpniowych, bo one wcześniej czy później dawały Polsce niepodległość od Sowietów. Nikt z nas nie myślał o śmierci, kiedy czołgi zbliżały się do bramy kopalni , NIK z nas nie myślał o śmierci kiedy straszono wkroczeniem wojsk sowieckich. Czy Pan sądzi Panie Józefie, że wywozili by nas za sowiecką granicę aby z nami zrobić porządek. Sądzę, że rozstrzelali by nas za stodołą lub w pobliskim lesie, aby nikt tego nie widział. Byłem gotów oddać życie za Ojczyznę, bo taka była potrzeba chwili. Ale wojny są prowadzone również dla pieniędzy, za wojnami stoją ludzie, którzy rękami zwykłych, szarych obywateli załatwiają swoje interesy, interesy narodów, oblekając to w patriotyczne ideowe hasła, hegemonię pod hasłem demokracji  i wtedy CO ?

Oddałbym bez wahania życie za swoja rodzinę !!!. Mówię o tym ciepło bo i tak to czuję. Tak za najbliższą rodzinę. Za tych którzy dali mi życie i za tych którym ja dałem życie !!!. Wiem na 100%,że moja mama i mój tata nie zawachałi by się oddać za mnie życie i skoro we mnie jest takie przekonanie to i ja zrobiłbym to samo. W tym przypadku życie za życie.
…Czy to znaczy, że mówię to jak już oboje nie żyją, bo to wygodne, NIE po prostu takim jestem człowiekiem. Tylko pytanie, czy rodzice zgodzili by się, aby ich dziecko za nich oddało życie – przypuszczam że nie, i co wtedy ? Jakie to wszystko trudne i niepojęte.

Sądzę - że TY dziecko nie możesz oddać życia za rodziców. To oni są zdolni do poświęcania gdyby mogli za Ciebie. Twoje życie jest dla nich zbyt cenne i sprawiłabyś im tym tylko większy ból - tak uważam . Panie Zenku, ma Pan odwagę tak o tym otwarcie mówić?  Dziwię się, że zadaje mi Pan wogóle takie pytanie - dla mnie jest to oczywiste i powiem mocniej. Mam trzy córki i jestem w każdej chwili gotowy na to !!!  tak za każdą z nich oddać swoje życie !!!! To nie odwaga Panie Józefie, to miłość prawdziwa i szczera , to nie poświęcenie, ale mój obowiązek aby tak postąpić i chroń Panie Boże we mnie te wartości - najcenniejsze i najszlachetniejsze.



........  ŻYCIE to cztery pory roku, po wiośnie możesz nie zauważyć ani lata ani jesieni a nadejdzie szybko zima ......


 
Życie jest to cenny dar, który dano nam tylko jeden raz , ale jak zaistnieje konieczność podziel się nim !!!!......a często wystarczy  pozwolić się kochać  - i to naprawdę wystarczy, aby być szczęśliwym…….ojciec

 
L I L I A N A - pozdrowienia z Polski przesyła -Ojciec
 
 
Zenobiusz Doruch



kontakt i komentarze..... dor.zen@wp..pl